22 stycznia 2013

plany, języki... jak zawsze :)

Przepraszam za długą ciszę - nie pisałam, bo nie miałam o czym. Wciąż nie mam, naprawdę nic się nie dzieje, sesję skończyłam dwa tygodnie temu, pracy na razie nie mam, bo moje uczennice mają jeszcze egzaminy. Przyszły wyniki stażu, oczywiście nie dostałam, ale nie jestem zaskoczona, wiem, że bez "normalnego" wykształcenia, 3-4 lat pracy i znajomości 4-5 języków nikt nie zostanie przyjęty. :P Trochę jednak jestem zła, bo po co nazywać ten program "praktyka", jeśli studentów albo absolwentów nie akceptują? Normalnie praktyka powinna być przed pracą, nie podczas... Ale nic, nie żałuję, że zostanę na Węgrzech, bo ostatnio, mimo wszystkich idiotycznych polityków i ich decyzji, dobrze się czuję, uwielbiam swoje studia, no i jak zawsze, już planujemy podróże na lato... :) Natomiast, jeśli chodzi o dalsze plany, oczywiście nie chciałabym tu zostać na zawsze. Na razie myślę, że po dyplomu (to znaczy lato 2014) moglibyśmy gdzieś razem wyjechać i pracować przez 2-3 lata, żeby mieć doświadczenie i żeby trochę żyć poza Węgrami. Na szczęście jest wiele państw w Europie, gdzie możemy to spróbować - chodzi mi tutaj o język, nie o możliwości pracy. :P 
Ach, a propos planów, za dwa tygodnie zacznę się uczyć węgierskiego języka migowego, ponieważ to mnie od dawna interesuje, i teraz mogłam się zapisać na kurs. :) A kontynuuję estoński w tym semestrze, bo języków nigdy nie wystarczy. Tylko polskiego brak... :( 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz